Telefoniczne wydatki dziecka pod pełną kontrolą
Telefoniczne wydatki dziecka – pozorne ograniczenia
Być może dzisiaj znacznie trudniej jest otrzymać od operatora rachunek na kwotę przekraczającą tysiąc złotych, jednak takie sytuacje wciąż się zdarzają. Nawet jeżeli nasza pociecha jest rozsądna, zawsze może nieświadomie paść ofiarą oszustwa. Wysyłając jedną wiadomość tekstową, może uruchomić nieświadomie subskrypcję premium, która okaże się wyjątkowo kosztowna. W przypadku posiadania abonamentu zwykle o tym fakcie dowiadujemy się pod koniec miesiąca. Głównie dlatego musimy nauczyć się kontrolować tefoniczne wydatki dziecka.
Telefoniczne wydatki dziecka
Mając wysoki limit kredytowy jest się wyjątkowo podatnym na tego typu oszustwa. Rozsądny rodzic od razu weźmie pod uwagę opcję doładowania pre-paid. Wbrew pozorom wcale nie ogranicza ona małoletniego, tylko pozwala mu przy okazji nauczyć się gospodarować własnymi środkami. Taka lekcja jest bardzo pożyteczna dla kogoś, kto za jakiś czas wejdzie w dorosłość. O ile jeszcze kilkanaście lat temu doładowania telefonów można było kupić jedynie w formie papierowej zdrapki w określonych punktach handlowych, dziś mamy znacznie więcej możliwości w tym zakresie. Bez konieczności wychodzenia z domu można powiększyć saldo o dowolną kwotę.
Wygoda przede wszystkim
Każdy, kto nie lubi wiązać się w długoterminowe umowy, z pewnością doceni możliwość posiadania telefonu na kartę. Dzieci mają to do siebie, że często wybierają sieć komórkową w zależności od tego, jaką preferują ich paczki znajomych. Ponieważ promocje u operatorów dość często się zmieniają, a przeniesienie numeru obecnie zajmuje dosłownie chwilę, zmiana dotychczasowej karty sim jest kwestią czasu. Dla tych, którzy nie wiedzą, jak doładować konto przez internet, najlepiej byłoby odwiedzić stronę operatora. Sieci takie jak Orange. Plus, Play umożliwiają w prosty sposób, przy wykorzystaniu bezpiecznych płatności na powiększenia salda wybranego przez nas numeru telefonu.
Takie doładowania pre-paid, które łatwo pozwalają nam kontrolować telefoniczne wydatki dziecka często wiążą się także z bonusem, w postaci dodatkowych środków na koncie. Cały proces sprowadza się w praktyce do paru kliknięć, bez potrzeby wychodzenia z domu. To pocieszające w sytuacji, kiedy nasze dziecko znajduje się wiele kilometrów od domu, a my chcemy, by mogło z powrotem swobodnie komunikować się z nami. Z racji na takie usprawnienia także wiele osób dorosłych przekonuje się do rozwiązania, jakim jest telefon na kartę.
Pre-paid to nie tylko konieczność, ale wbrew pozorom także bardzo wygodne rozwiązanie, z którego zadowolony będzie nie tylko rodzic, ale także jego dziecko. Takie oferty kuszą nie tylko niskimi cenami rozmów, ale także swobodą w postaci braku podpisywania umowy i wygodną opcją doładowania konta przez internet, która wiąże się z dodatkowymi korzyściami.
Internet i smsy permium
Największymi zagrożeniami jakie mogą wygenerować wysokie telefoniczne wydatki dziecka to smsy permium oraz ilość wykorzystanej transmisji danych. Pomimo, że operatorzy komórkowi prześcigają się w ofertach podsuwając użytkownikom coraz większe pakiety danych, tych nadal może okazać się za mało dla naszych pociech.
Gry korzystające z transmisji danych, YouTube, Facebook – wszystko to wykorzystuje naprawdę duże ilości danych. Wyjściem jest zainstalowanie aplikacji, która będzie monitorowała stan wykorzystania transmisji danych i w odpowiednim momencie, po osiągnięciu limitu ją wyłączy. Coraz częściej takie funkcje oferują już producenci telefonów, co sprawia, że nie trzeba instalować dodatkowych apek.
Inną rzeczą jest wysyłanie smsów premium. Nawet jednak wysłana wiadomość tego typu może uruchomić łańcuszek, który wygeneruje ogromne koszty. Znane są przypadki podstępnych działań firm oferujących np. dzienne horoskopy czy wiadomości z dowcipami. Wysłanie jednej wiadomości skutkuje tutaj uruchomieniem płatnej subskrypcji, w której na nasz rachunek będzie doliczany koszt za każdą otrzymaną wiadomość. Jeden taki sms potrafi kosztować nawet kilkanaście złotych.
Wyjściem jest telefon do biura obsługi u swojego operatora i poproszenie o uruchomienie odpowiedniej blokady. Często możemy taką blokadę też uruchomić samodzielnie np. po zainstalowaniu aplikacji operatora na telefonie lub po zalogowaniu się na swoje konto internetowe.
Płatności za gry
Smartfon obecnie jest wielofunkcyjnym narzędziem, które służy nam nawet za portfel. Funkcje takie jak Google Pay są super wygodne, ale nieodpowiednio używane mogą narazić nas na koszty. Warto pamiętać, aby nie przypisywać żadnej karty płatniczej do konta naszego dziecka.
Dzieci grając w swoje ulubione gry bombardowane są zachętą płatnych bonusów, które sprawią że gra będzie jeszcze ciekawsza. Przypięcie karty płatniczej do konta dziecka, może się okazać tragiczne dla naszego portfela.
Moim zdaniem dzieciaki do 6.-7. roku życia w ogóle nie powinny mieć swego telefonu. To zmarnowane dzieciństwo i zaburzony rozwój.
Pełna zgoda, ja miałam telefon dopiero jako nastolatka i na dobre mi to wyszło, a brat od maleńkości na łączach i trudno mu się odnaleźć w prawdziwym życiu.
Mój syn ma 10 lat i od niedawna dopiero swój pierwszy telefon. Nie widzę potrzeby kupowania smartfona małym dzieciom, to nie tylko zbędny wydatek, ale też gadżet zupełnie niepotrzebny dziecku.