Na co oszczędzają Polacy? Na pewno nie na emeryturę
Dla nieco ponad 90 proc. Polaków oszczędzanie na emeryturę nie jest priorytetem – tak wynika z badań nad sytuacją rynku consumer finance, które Związek Przedsiębiorstw Finansowych i Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH prowadzą cyklicznie od lat. Na koniec 2020 roku tylko 9,5 proc. gospodarstw domowych zadeklarowało, że oszczędza na emeryturę. Ważniejszym celem do oszczędzania są chociażby remonty mieszkania lub domu (35,2 proc.), wakacyjne wyjazdy i wypoczynek (33,4 proc.) czy zakup drobnych dóbr trwałych (28,4 proc.).[1] Z czego będą żyć przyszli emeryci?
Wśród celów, na które oszczędzają rodacy – poza remontem, wakacjami oraz zakupami – jest też odkładanie na własne mieszkanie (20,3 proc.) oraz samochód (24,8 proc.). Co ważne, wysoko w hierarchii celów oszczędzania są też bieżące wydatki konsumpcyjne. Na ten cel oszczędza 25,9 proc. Polaków.
– Bardzo dużo mówi się o tym, że polskie emerytury są jednymi z najniższych w Unii Europejskiej. Sporo uwagi poświęca się również stopie zastąpienia, która z biegiem lat będzie kształtowała się coraz mniej korzystnie dla seniorów. Mimo to, w zarządzaniu domowym budżetem, wciąż brakuje długofalowego i perspektywicznego podejścia do kwestii, które powinny wydawać się najważniejsze. Każdy z nas powinien dbać o zapewnienie sobie dobrostanu w przyszłości, a nie tylko tu i teraz – mówi Marcin Czugan, Prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych.
Wśród osób, które chcą oszczędzać na emeryturę, stanowiących 9,5 proc. wszystkich ankietowanych, prym wiodą mężczyźni (78,8 proc.), osoby w wieku 30-49 lat (59,8 proc.). Blisko 47 proc. gospodarstw domowych oszczędzających na emeryturę mieszka w dużym mieście, a nieco mniej w mieście średniej wielkości (29,9 proc.). Część tych osób pracuje na stanowiskach nierobotniczych (39,3 proc.), a część robotniczych (31,5 proc.). Dochód przypadający na osobę w większości tych gospodarstw jest wyższy niż 1400 zł (52,6 proc.)
Oszczędności Polaków
– Wciąż mam wrażenie, że potrzebna jest duża, ogólnopolska kampania edukacyjna dotycząca oszczędzania na emeryturę. Weźmy chociażby stopę zastąpienia, czyli relację przeciętnej wypłacanej emerytury względem średniej krajowej. W 2018 roku wyniosła ona 56,4 proc., czyli o ponad 5 pkt proc. mniej niż pięć lat wcześniej. Jeszcze dwa lata temu mówiło się, że za 20 lat stopa zastąpienia będzie wynosiła ok. 38 proc., co oznaczałoby, że dzisiejsi 40-45 latkowie, którzy zarabiają średnią krajową w wysokości 3550 zł netto, po przejściu na emeryturę, dostaną ok. 1300 zł świadczeń emerytalnych na rękę. Dziś prognozy są coraz bardziej bezlitosne. O tym trzeba mówić głośno. Trzeba uświadamiać Polakom, że świadczenia pieniężne otrzymywane od państwa nie wystarczą – podkreśla Robert Majkowski, Prezes Funduszu Hipotecznego DOM.
Dodaje, że już dziś, w Polsce, Europie i na całym świecie hipoteka odwrócona zyskuje na popularności, ponieważ jest odpowiedzią na potrzeby seniorów, którzy na emeryturze borykają się z problemami finansowymi. Z najnowszego raportu Ernst & Young (EY) oraz European Pensions and Property Asset Release Group (EPPARG) dotyczącego hipoteki odwróconej na świecie (w którym znalazły się dane z 13 krajów, w tym Polski) wynika, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat globalny rynek urośnie trzykrotnie. Już dziś wartość środków uwalnianych, dzięki hipotece odwróconej, przekracza rocznie 15 mld dolarów w skali świata. Do 2031 roku liczba ta zwiększy się do 50 mld dolarów rocznie.